Grudzień to czas Bożonarodzeniowych Jarmarków. W tym roku mogliśmy zobaczyć jarmark obok Sukiennic w Krakowie. To miasto samo w sobie ma dużo czaru, ale w okresie przedświątecznym ma go jeszcze więcej. Szczególnie po zmroku Stary Rynek czaruje z każdego kąta. Miliony światełek, stragany z jedzeniem i drobiazgami do ozdoby domu, ze słodkościami i ciepłymi, wełnianymi skarpetami sprawiają, że można się trochę zagubić… i wcale nie chce się człowiekowi odnaleźć. Gdy dodatkowo pada śnieg – a tak właśnie było tym razem, Święta czuć już wszystkimi zmysłami.
Błogi to czas.
Poszwędaliśmy się po Rynku a potem obowiązkowo zajrzeliśmy do muzeum, które mieści się pod Sukiennicami. Swoją drogą – świetny pomysł żeby zorganizować je właśnie tu! Nowoczesne, starannie przygotowanie. Dzieci z zaciekawieniem zaglądnęły tu w każdy kąt, choć byliśmy w nim po raz drugi.
Nocą Rynek wygląda czarująco!
Tuż przed wyjazdem odwiedziliśmy Sukiennice jeszcze raz, zakupiliśmy obwarzanki a potem wróciliśmy zadowoleni do domu. Krakowianom smogu nie zazdroszczę, ale tej pięknej Starówki już tak!