POLSKA, ZAKOPANE SIERPIEŃ 2018

Sierpień w polskich górach brzmi dobrze. Tygodniowy urlop spędziliśmy w Domku w Roztokach.

Miejsce zaczarowane, wprost dla osób ceniące ciszę i spokój a tego latem w okolicy Zakopanego trzeba mocno naszukać się 🙂 Poszukiwałam domku na skraju lasu, gdzie psy mogłyby wyszaleć się do woli i gdzie moglibyśmy nacieszyć się zielenią. No i udało się 🙂

Zabraliśmy ze sobą psy i przez to niestety nasze wyjścia w góry były mocno okrojone. Spacer Doliną Chochołowską nie był zbytnio wyczerpujący, ale z psami i dziećmi zabrał nam połowę dnia. Dreptaliśmy bez pośpiechu zahaczając o każdy dostępny kawałeczek strumyczka. Psy mogły ugasić pragnienie a i dzieciaczki chłodziły ręce w potwornie zimnej wodzie. Dolina Chochołowska jest najdłuższą w polskich Tatrach, mierzy ok 10 kilometrów. Od rana do kasy biletowej ustawia się kolejka, ale bilety lepiej kupić przez internet i w ten sposób zaoszczędzić sobie stania już przy wejściu na szlak. Na końcu znajduje się schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej. Tuż obok turyści mogą odwiedzić Kaplicę. Na samym początku można wypożyczyć rower i pokonać całą trasę na dwóch kółkach, no ale przecież nie ma nic lepszego niż spacer w tak pięknym miejscu 🙂 My przebyliśmy szlak pieszo. W schronisku odpoczynek nam się trochę wydłużył, bo kolejka po oscypek z plackami ziemniaczanymi i innymi specjałami była długa 🙂

Będąc w Zakopanym nie można ominąć wejścia na Gubałówkę i spaceru Krupówkami. Wszystko można zaplanować z psami 🙂 Na kolejkę koniecznie trzeba zabrać ze sobą kaganiec dla psa. W przeciwnym razie ochrona odmówi możliwości wejścia do wagonika. Wszystkie informacje na temat cen i godzin otwarcia znajdują się tutaj : Gubałówka 

Spacery górskie są mocno wyczerpujące a gdy dodatkowo pogoda mocno rozpieszcza temperaturą powyżej 26 stopni nagle zapotrzebowanie na wymoczenie zmęczonych mięśni mocno wzrasta. Dopadło również i nas i na nieszczęście trafiliśmy na Termy Chochołowskie

I tu niespodzianka! Takich tłumów nie widziałam jeszcze nigdzie! Zamiast relaksu człowiek funduje sobie hałas, mało prywatności i totalny ścisk, który za niemałe pieniądze bardzo mnie rozczarował. Na szczęście Polacy na wakacjach duszą pieniądze i oglądają je przed wydaniem z każdej strony – a przynajmniej tak to widzę. Po rozmowie z ratownikiem wskazał nam basen, który jest dodatkowo płatny ( 10 zł za pół godziny od osoby) i jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że prócz nas zapłaciło za niego tylko dwóch turystów 🙂 To właśnie był jedyny dobry powód by odwiedzić Termy Chochołowskie. O ile mają rzeczywiście dużą różnorodność atrakcji to jednak dużo tracą przez wpuszczanie takich tłumów jednorazowo – a szkoda!

Wizyta w Krakowie była ucieczką od jedynego deszczowego dnia jaki napotkaliśmy w górach podczas naszego pobytu. Chmury gromadziły się raczej ciężkie nad Sukiennicami, ale ostatecznie nie spadła z nich ani jedna kropelka. Dzięki temu pooglądaliśmy Wawel i Stary Rynek z Sukiennicami u a wracając przeszliśmy ulicą Floriańską i spacerując uliczkami Krakowa dotarliśmy do parkingu. Strasznie rozczarował mnie fakt, że muzeum pod Sukiennicami było zamknięte 😦 no cóż, bardzo szkoda 😦 miałam nadzieję odwiedzić je, ale tym razem się nie udało.


Po powrocie do domku w Roztokach odbyliśmy jeszcze kilka spacerów i tuż przed odjazdem odwiedziliśmy lokalną Bacówkę, żeby zakupić górskich smakołyków, które najlepiej smakują z żurawiną 🙂

Dodaj komentarz